W poniedziałek odeszła Roberta Flack. Nie pamiętam kiedy usłyszałem „Killing Me Softly With His Song” po raz pierwszy, to po prostu jedna z tych piosenek, która towarzyszy mi od zawsze. W 1996 roku byłem pewnie jednym z nielicznych, których nie zachwyciła nowa wersja The Fugees, nie przepadam za nią do dziś. Wolę już wersję Hugh Granta z filmu „About A Boy” (2002) – przynajmniej jest zabawna. A tak na poważnie, wersja oryginalna jest przecież kompletna i na swój sposób idealna. Moje drugie osobiste wspomnienie związane z Robertą to jej duet z Peabo Brysonem „Tonight I Celebrate My Love” z ich wspólnej płyty Born To Love, która ukazała się w 1983 roku. To nagranie odkryłem dziesięć lat później, kiedy stawiałem swoje pierwsze radiowe kroki w późne piątkowe wieczory... Wtedy towarzyszyło mi bardzo często, wracam więc do niego zawsze z przyjemnością i sentymentem. I jeszcze wspomnienie nieoczywiste, bo choć pojawia się tu głos Roberty Flack, nie słyszymy jej w wersji wokalnej, tylko mówionej. Mam na myśli krótki film Martina Scorsese zatytułowany „Bad” (1987), w którym artystka obdarowała swoją barwą mamę Daryla – głównego bohatera, którego zagrał oczywiście Michael Jackson. Tych wspomnień jest znacznie więcej, a zatem tonight I celebrate Roberta...