Niecały rok po upadku muru czterech Irlandczyków zaczęło ścinać w Berlinie drzewo Jozuego. Początkowo efektem ich pracy były tylko lecące w każdym kierunku wióry, aż w końcu emocje i dźwięki udało im się złożyć w „Jedno”.
Czytaj dalej „U2 – Achtung Baby | Jeszcze wspanialsza niż w rzeczywistości”Muzyczny alfabet wszech czasów 2021
Tak, w pierwotnym założeniu to miała być moja lista wszech czasów, ale przygotować podsumowanie tygodnia czy roku – gdzie wybór piosenek zawęża czas ich wydania – jest o wiele łatwiej, niż gdy mamy do dyspozycji niczym nieograniczoną bibliotekę muzyczną. Kiedy zatem udało mi się zawęzić swój wybór do „okrągłej” liczby 44 nagrań, postanowiłem nie układać ich w kolejności, która i tak mogłaby w naturalny sposób zmienić się nawet następnego dnia; zamiast tego ułożyłem je w kolejność alfabetycznej tytułów i tak powstał mój osobisty zestaw wszech czasów 2021.
Czytaj dalej „Muzyczny alfabet wszech czasów 2021”Dzikie konie pośród drzew Jozuego
Po raz pierwszy zobaczyłem go na żywo podczas trasy koncertowej PopMart latem 1997 roku. Wtedy miał 37 lat, kilka dni temu skończył 60. Jako 16-latek został wokalistą zespołu, w którym śpiewa do dziś; ja byłem jeszcze młodszy, kiedy usłyszałem ich muzykę. To nie była miłość od pierwszego zasłuchania, pewnie nawet nie od drugiego, a co do samej „miłości” – to raczej „romans” z emocjonalnymi wzlotami i upadkami; ale po tych wszystkich latach, płytach i koncertach, dziś z okazji niedawnych urodzin Paula Hewsona, znanego nieco lepiej jako Bono, powspominam trochę czasy, kiedy U2 wzbudzało emocje, których teraz na próżno szukać wśród aktualnych zdobywców list przebojów.
Czytaj dalej „Dzikie konie pośród drzew Jozuego”